Premiera filmu „Przygoda na Mariensztacie”

Zdjęcie dla kartki: Premiera filmu „Przygoda na Mariensztacie” Blur dla zdjęcia do kartki: Premiera filmu „Przygoda na Mariensztacie”

Fot. Dymitr Sprudin/Fototeka Filmoteki Narodowej

25 stycznia 1954

25 stycznia 1954 miała miejsce premiera pierwszego polskiego filmu fabularnego w kolorze: „Przygody na Mariensztacie” w reżyserii Leonarda Buczkowskiego.

W polskiej sztuce filmowej dominował wówczas socrealizm, tematy filmów miały wprzęgać los jednostki w przemiany społeczno-kulturowe panującego komunizmu. Kultura miała stać się narzędziem realizacji polityki państwa. W taki też nurcie powstała „Przygoda na Mariensztacie”. W pierwszych scenach tego najnowszego filmu polskiej produkcji oglądamy burzenie ruin; w ostatnich — patrzymy na panoramę dzisiejszej Warszawy, z górującym nad otoczeniem Pałacem Kultury i Nauki. Dwa te obrazy spajają, jak klamra, wesołą i bardzo warszawską historię dwojga młodych. — pisał recenzent Stolicy. Jednak „Przygodzie…” udało się uniknąć sztampowości i drętwoty charakterystycznych dla innych dzieł socrealizmu. Może i brakowało filmowi szczególnego artyzmu, ale rozmach realizacyjny, kolorowe zdjęcia, humor, sympatyczni bohaterowie sprawiły, że film się publiczności spodobał, pokazywany był za granicą w innych państwach bloku socjalistycznego, a nawet w Szwecji i USA.

Zgrabnie połączono chyba wszystkie możliwe wątki ówczesnej rzeczywistości: odbudowę Warszawy, emancypację kobiet, migrację ze wsi do miasta, kulturę ludową i kulturę robotniczą (występ Mazowsza!). Rozgrywający się na oczach widzów mariaż „starego” z „nowym”, starej i nowej Warszawy symbolizował ciągłość nowej władzy z przeszłością: władza ludowa podnosiła z ruiny miasto pozostawione przez dawnych, nieudolnych władców. Film ten był jednym wielkim peanem na cześć nowoczesności odbudowywanej Stolicy.

Mimo że tytułowy Mariensztat został otwarty w lipcu 1949 roku, to sceny rozgrywające się na mariensztackim rynku… kręcono w Łodzi, gdzie odtworzono z drewna wszystkie zabudowania (zob. kronikę poniżej). Ostatnią scenę z panoramą tętniącego życiem miasta z górującym nad wszystkim Pałacem również nakręcono filmując z lotu ptaka ogromnych rozmiarów makietę — widoczną na tytułowym zdjęciu.

Kronika Filmowa 47/1952: Praca przy filmie „Przygoda na Mariensztacie”


Zobacz więcej materiałów Polskiej Kroniki Filmowej na stronie Repozytorium Cyfrowego Filmoteki Narodowej.

Literatura:
Stolica: warszawski tygodnik ilustrowany, 1954, nr 6 (7 II)
Karolina Jędrych, „Miłość w czasach odbudowy” czy „przygoda z Warszawą”? O pierwszoplanowej bohaterce „Przygody na Mariensztacie”, "Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego", 2010, Numer Specjalny 1, s. 140-151.

Fotografia:

Makieta Warszawy użyta w filmie „Przygoda na Mariensztacie” - Fot. Dymitr Sprudin/Fototeka Filmoteki Narodowej

Materiały dodatkowe