Premiera filmu "Giuseppe w Warszawie"

Zdjęcie dla kartki: Premiera filmu Blur dla zdjęcia do kartki: Premiera filmu

Fot. Jerzy Szurowski/Fototeka FINA

7 sierpnia 1964

Jeżeli ktoś ma wątpliwości, że można o okupacji w Warszawie opowiadać na wesoło, koniecznie powinien obejrzeć film Stanisława Lenartowicza. Od jego premiery minęły 52 lata.

Jak na lata w których powstał, Giuseppe w Warszawie był filmem bardzo odważnym. Niewiele do tego czasu powstało filmów traktujących okupację z przymrużeniem oka. Reżyser przedstawił ją od strony obyczajowej, codziennej, zwykłej - choć także dramatycznej, pokazał, że nawet w tak tragicznym okresie warszawiaków nie opuszczało poczucie humoru. Przede wszystkim mamy w filmie trzech ciekawych głównych bohaterów: jadącego na przepustkę sympatycznego żołnierza włoskiego Giuseppe Santucci (Antonio Cifariello), żywiołową konspiratorkę Marię (Elżbieta Czyżewska) i safandułowatego, stroniącego od działań konspiracyjnych jej brata Staszka (Zbigniew Cybulski). W wyniku splotu różnych zdarzeń cała trójka zamieszkuje w jednym mieszkaniu. Wraz z Giuseppe poznajemy okupacyjną rzeczywistość łapanek, czarnego rynku, wszechobecności Niemców, godziny policyjnej, zaciemniania okien i konspirację z przymrużeniem oka. Mamy więc tajne zebrania, przechowywanie smaru do broni w jajkach, których oczywiście musi spróbować nierozgarnięty Włoch, mieszkanie w którym każdy przedmiot ma swoje miejsce i swoje konspiracyjne znaczenie, a wchodzący zamiast zwyczajowego "dzień dobry" mówią "Czy ropuchy złożyły skrzek".

Tak o filmie mówił sam reżyser:
"Chciałem, by Giuseppe w Warszawie oddawał zaskoczenie cudzoziemca, który dociera do Warszawy. Kiedy mówi Przeklęta Warszawa, to znaczy, że czegoś takiego się nie spodziewał. Jest to zdziwienie człowieka, który nie wie, co jest wokół niego grane".

Na próżno będziemy szukać w filmie większej ilości warszawskich plenerów. W poszukiwaniu wojennej Warszawy ekipa musiała udać się aż… do Wrocławia. Film w 2014 roku został zrekonstruowany cyfrowo.

Źródła:
Adam Wyżyński, Zawsze trzeba być sobą - rozmowa z reżyserem Stanisławem Lenartowiczem, KINO 2006, nr 469, s. 35.
GIUSEPPE W WARSZAWIE

Fotografia:

Fotos z filmu "Giuseppe w Warszawie" - Fot. Jerzy Szurowski/Fototeka FINA