„Miś” - premiera kultowej komedii

Zdjęcie dla kartki: „Miś” - premiera kultowej komedii Blur dla zdjęcia do kartki: „Miś” - premiera kultowej komedii

Fot. Fototeka Filmoteki Narodowej

4 maja 1981

Dokładnie 35 lat temu odbyła się premiera kultowej komedii Stanisława Barei Miś. Film uczynił reżysera najważniejszym twórcą komediowym w polskim kinie. Stanisław Tym, odtwórca głównej roli i współscenarzysta, po raz kolejny dał dowód swego satyrycznego talentu.

Plenery do filmu były kręcone w Londynie i w Warszawie, dzięki czemu także stolica odegrała swoją w nim rolę. W Misiu możemy zobaczyć Ryszarda Ochódzkiego wbiegającego na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki, hotel Victoria ze słynną sceną w barze mlecznym Apis, ze sztućcami na łańcuchu i blaszanymi miskami (tego baru nie uda się znaleźć na mapie Warszawy ponieważ nie istniał, była to tylko dekoracja), rozebrany dziś pomnik „Czterech śpiących” czy największy niewypał budowlany stolicy - Cyrk Bułgarski na Powiślu, który w filmie grał pijacką melinę, gdzie spędzała czas ekipa filmowa „Ostatniej paróweczki hrabiego Barrego Kenta”.

Trasa Łazienkowska była bohaterką stworzonej w Misiu pieśni zaangażowanej:

Pieśń o Trasie Łazienkowskiej
Hej młody Junaku,
smutek zwalcz i strach,
Przecież na tym piachu
za trzydzieści lat
Przebiegnie z pewnością
Jasna, długa, prosta
Szeroka jak morze
Trasa Łazienkowska
I z brzegiem zepnie drugi brzeg
Na którym twój ojciec legł.

 

Film został oparty na ciągu epizodów, dla których fabuła stanowiła jedynie pretekst. Stężenie absurdu w całym filmie było tak znaczne, że fakt jego rozpowszechniania mógł dziwić. Miś początkowo zatrzymany, znalazł się na ekranach dopiero w sezonie „Solidarności”, kiedy tylko bardzo ostra krytyka mogła rozładować niezadowolenie społeczne. Wymowa fabuły, mimo komediowego gatunku, była bowiem gorzka i miażdżąca dla funkcjonującego systemu.

Intrygującym elementem fabuły jest słomiana kukła misia, unosząca się nad miastem, by na koniec rozlecieć się z hukiem. Polacy w poufnych rozmowach od lat określali „Misiem” (bądź „Niedźwiedziem”) wielkiego wschodniego sąsiada, tak też może być odczytywany tytuł filmu. Dziś niektóre anegdoty czy nawiązania mogą już nie być zrozumiałe, tym niemniej powiedzonka z Misia np. „Tu jest kiosk ruchu, ja tu mam mięso” czy kultowe sceny znalazły swoje stałe miejsce w świadomości zbiorowej i śmieszą kolejne pokolenia.

Źródła:
Historia polskiego kina, Tadeusz Lubelski, Chorzów 2009
Filmowy przewodnik po Warszawie, Grzegorz Sołtysik, Warszawa 2007

Fotografia:

Fotos z filmu "Miś" - Fot. Fototeka Filmoteki Narodowej